Ja również myślałam, że to cylindry, zastanawiałam się nawet jak je usztywniłaś po bokach, a tytuł posta mnie jeszcze w tym utwierdził - bo niby co noszą kominiarze na głowie? ;) Bardzo ładnie Ci wyszły te kominki, niech służą właścicielom :) Pozdrawiam serdecznie, Ewa
Dziękuję wszystkim :) widzę, że Padisah jest powszechnie lubiany :) ja lubię go za miękkość i "ciepłość", ale nie wiem, czy dla dzieci nie jest odrobinę zbyt gryzący... Nowi właściciele ponoć nie narzekają, ale jak przymierzałam moim modelom, to... no, nie byli zbyt zachwyceni... więc dobrze to jednak wcześniej sprawdzić.
widzę, że nie tylko ja miałam 'cylindrowe' skojarzenie - nawet przez chwilę zastanowiłam się po co one komu, ale z drugiej strony kto i komu (i z jakiej racji) zabroni nosić dzianinowy cylinder? pozdrawiam wiosennie z dolnośląskiego
Miło mi, że do mnie zaglądasz! A jeszcze bardziej, jeśli zechcesz podzielić się ze mną tym, co myślisz o mojej pracy, doradzić, ocenić albo choć zostawić ślad, że byłeś/aś!
Ojtam,będą na przyszłą zimę:))))A kominki fajne:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kominy :-) Cudowne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
W pierwszej chwili myślałam,że to cylindry ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również myślałam, że to cylindry, zastanawiałam się nawet jak je usztywniłaś po bokach, a tytuł posta mnie jeszcze w tym utwierdził - bo niby co noszą kominiarze na głowie? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci wyszły te kominki, niech służą właścicielom :)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Trochę chciałam sprowokować tymi zdjęciami, wszak to tylko proste kominki, a można w nich zobaczyć Tatusia Muminka ;)))
UsuńJak się skończy to będzie jak znalazł na przyszłą.Piękne Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ daleka cylindry ;-)) Też mam padisaha w tych kolorkach i dumam co z nich wydziergać. Pewnie też jakiś szyjogrzej powstanie.
OdpowiedzUsuńprzepiękne kolory, no i przede wszystkim kominy są baaardzo praktyczne (ja np. uwielbiam mieć ciepło koło szyi) :)
OdpowiedzUsuńwww.szydelkowe-chwile.pl
fajne kominy :) wyglądają na dobrze chroniące szyję :) tylko coś dużo sniegu u Ciebie - u mnie wiosna pełną gębą :) no prawie
OdpowiedzUsuńno właśnie, zdjęcia zrobiłam w zeszłym tygodniu! na naszym Biegunie Ciepła to dziś już pewnie krokusy wyłażą ;)
UsuńŚliczne!!! Kolorki fajne, a włóczka moja ulubiona:))) Na Śląsku kolejny wiosenny dzień:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne:) chyba nie liczyłabym na koniec zimy:) więc możesz robić czapki do kompletu:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły i masz jeszcze śnieg! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne:)
OdpowiedzUsuńFantastczne kolory! U mnie jest na odwrót - mam kupę czapek, ale z szalikami czy kominami już mi nie po drodze. W tym roku staram się nadrabiać :)
OdpowiedzUsuńJakie słodziarskie zdjęcie! A padisah bardzo lubię! Piękne przejścia i mega ciepła :)
OdpowiedzUsuńMyślałam w pierwszej chwili że to jakieś kapelusze ,
OdpowiedzUsuńbardzo fajne ;-)
Świetne kominy , sama takie lubię nosić.
OdpowiedzUsuńTwoje są z porządnej włóczki i mają ładne kolorki.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Dziękuję wszystkim :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że Padisah jest powszechnie lubiany :) ja lubię go za miękkość i "ciepłość", ale nie wiem, czy dla dzieci nie jest odrobinę zbyt gryzący... Nowi właściciele ponoć nie narzekają, ale jak przymierzałam moim modelom, to... no, nie byli zbyt zachwyceni... więc dobrze to jednak wcześniej sprawdzić.
Pozdrawiam!
Jeśli nawet nie zdążysz to będą na drugi rok:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne - wybieram ten dla dziewczynki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Ania, chlebkowy hafcik doszedł? Słałam tydzień temu.
OdpowiedzUsuńwidzę, że nie tylko ja miałam 'cylindrowe' skojarzenie - nawet przez chwilę zastanowiłam się po co one komu, ale z drugiej strony kto i komu (i z jakiej racji) zabroni nosić dzianinowy cylinder?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wiosennie z dolnośląskiego