Mróz trzyma, wokół biało. U mnie trzy wersje szyjogrzejów:
- szalokomin, robiony jak szal o zszytych końcach. Długość 135cm, szerokość 25cm
(włóczka Himalaya Efsun, wełna 100%, 200g, druty nr 5, ściągacz patentowy)
- szyjotulacz
(Włóczka Opus Polo Natura, 50% wełna, 50% akryl, nieco ponad 50g, druty nr 4,5, ściągacz patentowy)
.
- i na koniec zwykły komin, robiony na okrągło, z przekręceniem (włóczka akryl 100%, druty nr 7, ok. 150g, podwójna nitka, ściągacz pojedynczy)ja chyba nie lubię 100% akrylu…
.
Szyjogrzeje to jest to co uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńTwój zmarznięty turkus podaba mi się najbardziej. Pozdrawiam ciepło. Anka
strasznie mi sie podobaja te kominy!!! Eh, lece po włóczkę do sklepu i też sobie taki wydziergam :). Mam nadzieję, ze podołam :)
OdpowiedzUsuń