...że swetrów nie robię...
Ano czasem robię! Męski Sweter dziergałam chyba ze dwa lata... Kolejny okrąglutki rok zajęło mi zrobienie zdjęć i... voila!
Prostszy już być nie mógł... i chyba w tym właśnie problem! ;)
Kompletnie nie rozumiem, gdy ktoś gratuluje mi cierpliwości do dziergania chust czy kocyków... Sweter to jest dopiero wyzwanie!!! ;)))
Włóczka Alize Lanagold (49%wełna, 51% akryl), piękny antracytowy kolor.
Druty 5mm i 4,5mm na ściągacze. Zużycie chyba 600g...
Kolejnych na razie nie planuję! ;)
Zgadzam się w zupełności! :)
OdpowiedzUsuńA sweter - klasycznie piękny!
Wiem, o czym piszesz :). Kiedyś wydawało mi się, że zrobienie chusty to jakaś wyższa szkoła jazdy, a teraz uważam, że to bajka w porównaniu z dzierganiem swetra - nie dość, że oczek milion, to jeszcze fason i rozmiar pasować musi... Tym bardziej podziwiam i gratuluję!
OdpowiedzUsuńSuper.Pięknie wyszedł.
OdpowiedzUsuńRozumiem, wiem. Podziwiam Twoją wytrwałość. Mnie się nie udało skończyć swetra dla syna. Mam już połowę, odłożyłam na chwilkę i ta chwilka ciągnie się w nieskończoność. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW prostocie siła!:)piekny:))))pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńCudowny sweter! Uwielbiam takie proste formy. Zgadzam się z Tobą - takie wzory bez wzorów najtrudniej się dzierga :-) Miliony oczek przerabianych tak samo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Uśmiecham się ze zrozumieniem. A swetrów mam ładnych parę na koncie. W tym ostatni oversizowy i totalnie mi nie pasuje. Idę w dodatki, wydziergałam chustę!
OdpowiedzUsuńno to cóż. Nie zostało nic innego jak gratulować :)
OdpowiedzUsuńOho, chyba wiem w czym rzecz z tą prostatą projektu i długością go wykonywania. :D Ale sweter bardzo ładny, wszak piękno tkwi w prostocie (i szczegółach). :)
OdpowiedzUsuńAle opłaciło się czekać sweter jest świetny:)
OdpowiedzUsuń... Zwłaszcza męski sweter. To jest dopiero wyzwanie... Moje ciągle przede mną.
OdpowiedzUsuń:-)))
Sweter fajny, a że upierdliwy - no cóż, wiecej ciepła będzie miał.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki prosty najfajniejszy jest!
OdpowiedzUsuń:-/ Kurcze, to ja jakaś dziwna jestem - bo swetry dziergać uwielbiam ;))) A najlepiej jak mają kilka warkoczy do skręcania.Wzory strukturalne to jest to.Ten ma piękny kolor. I raglanowe rękawy, które bardzo mi się podobają. To taki luźniejszy model, prawda?
OdpowiedzUsuńEtam, w dekadzie sie wyrobiłaś, hihi :)
OdpowiedzUsuńProsty i fajny :)
Pozdrawiam, Marlena
Ja z kolei nie mam serce, ani czasu do chust. Ale sweter? Proszę bardzo. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńHaha, w takim razie gratulacje :) wygląda fajnie!
OdpowiedzUsuńŁadny sweter:) Takie prościuchy są bardzo fajne. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńwiesz, co kto lubi ;) niektórym wzorzyste chusty przychodzą trudniej, innym proste sweterki, a tak naprawdę to kwestia przyzwyczajenia chyba ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Fajny sweter! Rzadko można spotkać męskie udziergi na blogach. Moi panowie też preferują gładkie i proste. Mają swój urok.Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńświęte słowa, to co piszesz o cierpliwości!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie swetry, proste ale piękne, pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńWażne że w końcu ujrzał światło dzienne ,bardzo fajny sweterek .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny :) też kiedyś dziergałam taki przez rok. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnawet się nie spodziewałam, że spotkam się z takim zrozumieniem, widząc tyle pięknych swetrów na Waszych blogach! :) Przed wszystkimi miłośniczkami dziergania swetrów i sweterków głęboko chylę czoła!!!
OdpowiedzUsuń