Dzięki prowadzeniu bloga poznałam Małgosię. Gosia szydełkuje a spod jej rąk wychodzą przepiękne misterne serwety. I nie tylko :)
Małgosia wiedziała, jak poległam przy próbie stworzenia wielkanocnej serwetki do koszyczka (no... a teraz wiecie już wszyscy... ;)) i sprawiła mi cudowny imieninowy prezent:
Serwetka do koszyczka i serweta pod koszyczek :)
Zatem... "byle do wiosny!" ;)))
Ja również nie próżnuję. Już niedługo pokażę, nad czym pracuję od dłuuugiego czasu. Bo, uwierzcie mi, już się sama nie mogę doczekać... ;)
Piękne prezenty tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńŚliczne serwetki dostałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
ale śliczne! takie misterne :)
OdpowiedzUsuńświetne :D
OdpowiedzUsuńSerwetki CUDOWNE! Aniu, wysłałam kilka hafcików.
OdpowiedzUsuń