Na dzierganie czasu jeszcze mniej. Młoda postanowiła wstawać przed szóstą, ja więc postanowiłam kłaść się koło 22. Jestem szczęśliwa jak parę rzędów dziennie uda się dziergnąć.
Poza tym na polu dzierganiowym...
Właściwie jestem z siebie dość dumna – po dziesięcioletniej przerwie dziergam od 1,5 miesiąca, w tym czasie poznałam tajniki wzorów ażurowych, nauczyłam się robić czapki, wiem trochę więcej o zastosowaniu niektórych ściegów, zaczynam nawet widzieć różnice między gatunkami włóczek!
Następne do rozpracowania:
- raglan od góry (już mam parę pomysłów na coś dla siebie i dla Młodej),
- warkocze (tu jakoś brak konkretnego pomysłu na zastosowanie, więc i motywacja do ćwiczenia mniejsza)
- skarpety (o, Mąż by chciał! I Młody też by chciał!).
- raglan od góry (już mam parę pomysłów na coś dla siebie i dla Młodej),
- warkocze (tu jakoś brak konkretnego pomysłu na zastosowanie, więc i motywacja do ćwiczenia mniejsza)
- skarpety (o, Mąż by chciał! I Młody też by chciał!).
Gail już prawie skończona, mam 7 motywów i zabrakło mi włóczki. Czekam na dostawę.
A ponieważ, niezbyt oryginalnie, najbardziej podobają mi się ostatnio ażurowe szale, to już zaczynam kolejny. Według własnego pomysłu, z wykorzystaniem ażurów z tej książeczki (nabyłam w antykwariacie, 9zł. Prawie jak „Knitted Lace of Estonia” ;))) :
Hej
OdpowiedzUsuńuważam, że powinnaś być z siebie dumna piękne prace tworzysz!
ja się też przymierzam do kilku rzeczy, min. właśnie skarpetek, ale jak u Ciebie -czasu mało - i stwierdziałam, że koniec z zarywaniem nocy bo potem głupoty się tworzą, np. Pytam Cię jak masz na imię a przecież w profilu to napisanej jest w pierwszym zdaniu! ale mogłabym przysiąc że czytałam i nie było ;)
Pozdrawiam i życzę wielu okazji do drutowania, bo myślę że chęci i umiejętności to Ty już masz;)
dopisałam po Twoim komentarzu ;) używanie nicka faktycznie dziwnie zabrzmiało :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komplementy! Fajnie, że do mnie zaglądasz! :)))