Całą jesień (a więc od października do połowy stycznia ;)) moje mitenki służyły mi bez zarzutu.
Dopiero klika dni temu do Wrocławia zawitała zima, dopiero klika dni temu uznałam, że już mi w nich zimno. Zatem mitenki przeszły mały tuning i... mamy wersję zimową :)))
Aby nie było wątpliwości - w środku najtańsze rękawiczki z bazarku :)
I super wyglądają. Napewno cieplutkie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny pomysł!
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńFAjne:):):)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze łapy grzeję tylko mitenkami, ale pomysł godny odgapienia jak nic
No, tak to rozumiem! Ja z reguły mitenki noszę właśnie w ten sposób, bo inaczej marzną mi palce :)). A rękawiczki z bazarku,za kilka złotych, nadają się do tego celu świetnie :).
OdpowiedzUsuńTeż tak czasem ubieram na cienkie skórzane rękawiczki i wtedy jest cieplutko. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPo "renowacji" jeszcze bardziej efektowne!
OdpowiedzUsuńpomysł super ale i wygląd extra! podoba mi się połączenie i jeszcze guziczek, super ;) pewnie nosisz przy każdej okazji bo jak pisałaś niebieski teraz rządzi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie BOMBA!I te kolory....
OdpowiedzUsuńjakie pomysłowe.. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż naciągam mitenki na rękawiczki, a Twój zestaw wygląda jak stworzony dla siebie - przez chwilę nawet myślałam, że dorobiłaś te szare paluszki :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny tuning :))) Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie pasują, muszę skorzystac z tego pomysłu...
OdpowiedzUsuńŚwietne te guziczki! Tuning prima sort- wyglądają jakby były razem od zawsze!
OdpowiedzUsuńSuper!!! Wyglądają jak z najdroższej galerii miastowej:)
OdpowiedzUsuńI elegancko!
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo fajny efekt. A do tego można bawić się kolorami, gdyby takie zestawienie nam się znudziło. (bo ja się szybko nudzę :)
OdpowiedzUsuńtez tak mam, łapki mi marzną prawie zawsze :) mitenki w zimę to dla mnie samobójstwo :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. I jak się razem ślicznie prezentują:)
OdpowiedzUsuń