Poza tym... Jedna chusta powędrowała już do nowej właścicielki, która obiecała mi sesję zdjęciową wykonać, na co czekam z niecierpliwością. Oczywiście nie omieszkam niezwłocznie się nią podzielić.
Dwie pozostałe robótki na drutach niech będą dla Was niespodzianką. Trzecią pruję już po raz drugi.
Prace posuwają się niezbyt szybko, gdyż zajmuje mnie ostatnio inny rodzaj rękodzieła, że tak powiem... ściennego ;)
A w Wielkim Świecie trwa tydzień Publicznego Dziergania. Niestety nie mam jak się w to włączyć. Szkoda, bo akurat często dziergam publicznie - najczęściej na różnych przysklepowych parkingach, kiedy moja Córa postanawia zasnąć na minutę przed dotarciem do sklepu. Dlatego robótkę mam zawsze w torebce :)
A jak widzę Warszawianki nie próżnowały ;))))
zdjęcie stąd
ani Myśleniczanki ;)
a to stąd
Na blogach czytałam relacje z Krakowa, Białegostoku. Niestety nie znalazłam nigdzie śladów wrocławskiego spotkania... :( może ktoś się natknął? A może po nadchodzącym weekendzie coś się ukaże? cooo? ;P
Gratulacje!!!! To się nazywa szczęście:)))
OdpowiedzUsuńCzekam teraz na to co sobie wydziergasz z wygranej:)
Pozdrawiam ciepło
Fajnie :) A w Szczecinie cos bylo?
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :) :)
OdpowiedzUsuńA co do dziergania w publicznych miejscach -fajnie jest :)
Melduję posłusznie że w dalekim Vancouver zauważyłem jedną (1) osobę która dziergała w miejscu publicznym. Niestety nie miałem aparatu przy sobie aby to uwiecznić. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuń